Inflacja spada. Na blogu kredytowym sprawdzamy, jak wpływa to na rynek mieszkań na rynku pierwotnym

Po utrzymującej się przez długi czas na wysokim poziomie inflacji wygląda na to, że wreszcie możemy odetchnąć z ulgą. Czy niższe odczyty mogą pozytywnie przełożyć się na sytuację kredytobiorców? Pytamy o to eksperta Bloga Kredytowego!

Inflacja ostro w dół na początku 2024

Inflacja, która przejawiała się przede wszystkim rosnącymi cenami na sklepowych półkach (ale nie tylko!), bez wątpienia była dla wielu konsumentów dużym problemem. Najwyższy odczyt – w lutym 2023 roku – sięgnął aż 18,40%. Pod koniec ubiegłego roku sytuacja zaczęła się jednak normalizować. W lutym 2024 roku inflacja w relacji rok do roku wyniosła 2,80%, a w marcu uplasowała się na poziomie 1,90%. 

Choć nie należy zapominać, że podawane wskaźniki jako punkt odniesienia przyjmują rekordowo wysokie wartości z roku 2023, mamy pewne powody do zadowolenia. Oczywiście przede wszystkim oznacza to, że ceny rosną zdecydowanie wolniej niż do tej pory. Ale to również informacja warta uwagi z perspektywy osób, które planują np. zakup mieszkania czy budowę domu.

Inflacja a kredyty: co się zmienia? Blog Kredytowy tłumaczy

Niska inflacja może w nieco dłuższym okresie znaleźć przełożenie również na portfele kredytobiorców. – Na poziom inflacji powinna reagować przede wszystkim Rada Polityki Pieniężnej odpowiedzialna za ustalanie stóp procentowych – mówi Michał Dawidowicz z Bloga Kredytowego

A to może oznaczać spore korzyści zwłaszcza z perspektywy kredytobiorców spłacających kredyty hipoteczne oparte na zmiennej stopie procentowej. Obecny wskaźnik WIBOR 3M wynosi 5.86%. I choć jeszcze w we wrześniu 2023 roku było to 6.62%, wciąż daleko nam do niskich wartości, jakie wielu kredytobiorców pamięta jeszcze z 2021 roku (wówczas było to zaledwie 0,23%). 

CZYTAJ DALEJ  Kubki metalowe z nadrukiem: reklama firmy w rękach kawoszy

Ceny nieruchomości na rynku pierwotnym: rosną, ale wolniej

Niższa inflacja powinna znaleźć także przełożenie na ceny nieruchomości, które – jak wielu z nas zdążyło się już przyzwyczaić – są rekordowo wysokie. Według danych GUS z III kwartału 2023 roku ceny lokali mieszkalnych wzrosły średnio o 4,5% w stosunku do drugiego kwartału. Przy tym na rynku pierwotnym wzrost był nieco niższy (4%) niż na wtórnym (5%). Choć to nadal sporo, jednocześnie jest to zauważalny spadek w porównaniu z rokiem 2022, kiedy to na rynku pierwotnym ceny rosły o 9,8%, a wtórnym 8,8%.

W tym zestawieniu wiele zależy rzecz jasna od lokalizacji. Według danych NBP na rynku pierwotnym w czwartym kwartale 2023 roku największy wzrost zaobserwowano we Wrocławiu (19,6% w porównaniu z poprzednim rokiem). Średnia cena metra kwadratowego wyniosła tam 12 498 zł. 

Jeszcze drożej jest w Warszawie – przeciętnie za metr mieszkania z rynku pierwotnego trzeba było zapłacić 14 847 zł, a nieruchomości w ciągu roku podrożały o ponad 15%. Zdecydowanie taniej jest natomiast w Kielcach (8208 zł) czy w Zielonej Górze (7655 zł).

Kiedy jest najlepszy moment na zakup?

Połączenie tych czynników sprawia, że być może najlepszy moment na zakup nieruchomości jest właśnie teraz. Ceny nie przestają rosnąć, jednak dostępność kredytów jest zdecydowanie większa, a ich koszty niższe niż do niedawna

Jeszcze w tym roku wejść w życie ma nowy rządowy program Kredyt na start, który może przy tym pozwolić części kredytobiorców na osiągnięcie jeszcze większych oszczędności, nawet w porównaniu z cieszącym się olbrzymią popularnością Bezpiecznym Kredytem 2%.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *